To kolejny rok bezwzględnej dominacji Energylandii. W stosunku do Legendii – swojego teoretycznego głównego rywala osiągnęła prawie 5-krotną przewagę frekwencyjną z wynikiem około 1,6 miliona osób w stosunku do około 350 tysięcy w Chorzowie. Wygląda na to, że słowacki inwestor Legendii – firmaTatra Mountain Resort po 2 większych inwestycjach w rollercoastera Lecha i atrakcję typu dark ride Bazyliszka nieco odpuścił i raczej pogodził się z sytuacją w której Energylandia odjechała od peletonu. Kilka ostatnich inwestycji właścicieli Energylandii m.in w rollercoastery Hyperion i Zadra oraz nowa strefa drewniana miały wpływ na wzrost frekwencji ale i robią wrażenie nie tylko w Polsce ale w całej branży na świecie.
Całkiem dobre wyniki w tej sytuacji w stosunku do nakładów uzyskuje Kompleks w Bałtowie z frekwencją szacowaną na ponad 400 000. Jak na razie bez sukcesów frekwencyjnych działa Majaland. Dobre wyniki uzyskują Magiczne Ogrody i Farma Iluzji, która zaliczyła jednak wizerunkową wpadkę poprzez nieszczęśliwy wypadek na tratwach, tu współczujemy kolegom z Farmy bo do tej pory starali się bardzo aby park był dobrze postrzegany.
Cdn.
